‘Spaced learning’ (lekcja z przerwami) jest istotne, ponieważ wykorzystuje badania neurobiologiczne badań (dotyczących układu nerwowego i mózgu), co pozwala procesom nauczania następować bardzo szybko – wystarczająco szybko, by omówić i zachować w pamięci cały moduł tematyczny w około godzinę. Sesja ‘spaced learningu’ składa się z trzech „wprowadzeń” przedzielonych 10-minutowymi przerwami, które uczniowie spędzają wykonując proste czynności, takie jak kozłowanie piłki do koszykówki czy zabawa z ciastoliną. Pierwsze wprowadzenie jest wykładem, podczas którego nauczyciel prezentuje dużą cześć materiału, zazwyczaj wspartą prezentacją PowerPoint. Drugie wprowadzenie skupia się na przypominaniu materiału. Uczniom może zostać przedstawiona ta sama prezentacja, w której teraz jednak brakuje słów kluczowych. Mogą też mieć za zadanie rozwiązać proste równania matematyczne wykorzystując wzory zaprezentowane w pierwszym wprowadzeniu. Ostatnie wprowadzenie koncentruje się na zrozumieniu, więc uczniowie powinni przeprowadzić zadanie, w którym zastosują zdobytą wiedzę i umiejętności. Proces szybkiego strukturalnego powtarzania, oddzielonego krótkimi przerwami, osadza i utrwala informacje w pamięci długotrwałej.
Paul Kelley: Dajcie dzieciom przestrzeń do nauki
Dr Paul Kelley jest dyrektorem Monkseaton High School w North Tyneside (Wielka Brytania) oraz autorem Making Minds: Co jest nie tak z edukacją?, oryginalnej i odświeżającej spojrzenie na edukację książki, w której argumentuje, iż potrzebna jest zmiana sposobu uczenia dzieci. Nadrzędna zasadą tego podejścia jest konieczność zastosowania przez szkoły badań neurobiologicznych w nauczaniu. Nauczyciele powinni być bardziej jak doktorzy, stosujący najnowsze osiągnięcia naukowe i techniczne do informowania i przekształcania ich pracy.
Kelley nie tylko teoretyzuje na ten temat. Jako dyrektor przekształcił standardowe liceum w siłę, z którą należy się liczyć. Symbolicznie nawet nowy budynek szkoły zaprojektowany przez Devereux Architects z entuzjastycznym wkładem uczniów i pracowników wygrał w 2010 roku nagrodę Constructing Excellence (organizacji zrzeszającej członków przemysłu budowlanego, UK) za najlepszy projekt i przekazywane wartości.
Szkoła opisywana jest jako unikalna w przesuwaniu granic i prezentowaniu konfiguracji przestrzeni a Kelley, który przesunął kiedyś granice w trochę innym sensie jako nauczyciel Laury Spence, genialnej uczennicy odrzuconej przez Oxford, jest uznaną postacią na czele frontu nowego myślenia w edukacji. Ta szkoła jest pionierem i wciąż steruje nowymi podejściami w edukacji, wliczają w to tzw. „spaced learning”.
Czym jest „spaced learning” (lekcja z przerwami) i jak się wykształciło?
Tworzenie długotrwałych wspomnień leży u podstaw edukacji. Jednak dopiero w 2005 roku to kluczowe odkrycie zostało opublikowane w „Scientific American” (amerykański magazyn popularno-naukowy) wyjaśniając jak długotrwałe wspomnienia formułowane są w mózgu. Douglas Fields, z Narodowego Instytutu Zdrowia Dziecka i Rozwoju Człowieka, i jego zespół w USA, nie tylko ujawnili jak dokładnie długoterminowe wspomnienia są formułowane , ale również, co jest nawet bardziej znaczące dla nauczycieli, jak mogą być tworzone. Biologiczną podstawą wspomnienia jest ścieżka komórek tworzących połączenia w mózgu. Jego zespół przyjrzał się jak te ścieżki były formułowane i jak każda komórka została „włączona” i połączona z innymi.
Zaskakująco, ciągła stymulacja komórki nie spowodowała jej włączenia. Stymulacja musiała być rozdzielona krótki przerwami, podczas których komórka nie była stymulowana. Przełom pojawił się gdy zespół doszedł do wniosku, iż długość stymulacji nie była znacząca, natomiast przerwa pomiędzy sesjami tak.
Jak to działa w praktyce?
To działa, nie ważne jakiego przedmiotu nauczasz. W „spaced learningu” masz 10-minutowe przerwy między trzema intensywnymi 15-20 minutowymi sesjami nauczania. Podczas każdej z sesji powtarzasz materiał, ale prezentujesz go różnie, pogłębiając i rozszerzając go. Wykonaliśmy kilka prób z nowicjuszami w przedmiotach ścisłych, podczas których doświadczyli kilku godzin „spaced learningu”, a poszło im tak dobrze jakby mieli za sobą dwa lata nauczania. Ludzie tego nie znoszą. Nauczyciele mówią: nie możesz mieć racji. Ta nauka nie jest od razu oczywista.
Co dzieje się podczas przerw?
Uczniowie mogą żonglować, grać w koszykówkę lub lepić zwierzęta z ciastoliny. Te czynności rozpraszające pozwalają komórkom na przeprowadzenie procesów chemicznych.
To brzmi jak świetna zabawa. I nastolatki w Pana szkole zaczynają swój dzień raczej późno, prawda? Dlaczego? To musi sprawiać ze Monkseaton jest najpopularniejsza szkołą w kraju.
Russell Foster, przewodniczący Circadian Neuroscience Institute na Uniwersytecie w Oxfordzie, wraz z zespołem naukowców medycznych, odkrył, że mózgi nastolatków pracują lepiej po południu. Działają z dwugodzinnym opóźnieniem porównując z mózgami osób dorosłych. Nasza młodzież zaczyna zajęcia o 10. To zmiana, która może poprawić zdrowie i nic nie kosztuje. Tylko po sześciu miesiącach frekwencja na zajęciach wzrosła, a długotrwała nieobecność spadła o 27%. To wnikliwa nauka, która mówi co szkoły powinny zrobić. Okres dojrzewania to znaczący czas, kiedy procesy mentalne wyższego rzędu są nabywane. Neurobiologia stanowi jasno w tej kwestii. Uczenie się to fizyczne zmiany w mózgu.
Zastosował Pan również naukowe zasady w konstrukcji waszego nagradzanego szkolnego budynku. Wygląda niesamowicie – jak nowa planeta, albo jakby za chwilę miał opuścić orbitę. Co przeważyło w tym projekcie?
Uczniowie potrzebują dużej ilości naturalnego światła. Mamy też kolorowe nawiewniki w iluminatorze, otwory w kanale wentylacyjnym, które odprowadzają nieświeże powietrze. Odkryliśmy również, że każdy kształt klasy jest lepszy od prostokąta. Równoległe ściany mogą powodować problemy akustyczne. Żadna z sal w naszej szkole nie jest kwadratowa.
Zatem nie jest to regularna szkoła w jakimkolwiek sensie?
Uczniowie chcieli czegoś innego niż regularności.
Czy uważa Pan, że Pańska była uczennica Laura Spence była przydatnym kluczem w pracach naukowych?
Zdarza się czasem w historii, że jedna osoba uosabia zagadnienie w taki sposób, że staje się ono zrozumiałe. Kiedy złożyłem skargę w sprawie Laury Spence, dowiedziałem się, że jestem 132. osobą sprzeciwiającą się procesowi rekrutacji przez Oxbridge (Uniwersytety Cambridge i Oxford) tego roku. Laura poszła na Harvard, a potem do Cambridge. Świetnie jej idzie. Jej symboliczna egzystencja przyczyniła się do wielu zmian.
Co według Pana wymaga najszybszej zmiany w systemie edukacyjnym?
Zbyt dużo odgórnie narzucanej polityki, przez „ekspertów”, którzy nie pracują w szkołach. Instytucje takie jak Ofsted (Office for Standards in Education, Children’s Services and Skills – urząd zajmujący się kontrolą instytucji oświatowych w Wielkiej Brytanii) przynoszą efekty odwrotne od zamierzonych: nakazują, ale brak im solidnego poparcia. Edukacja powinna być napędzana skrupulatnymi badaniami, a nie politycznymi kaprysami.
Jak była najważniejsza lekcja w Pańskim życiu?
Najważniejszą lekcją dla mnie jest to, że bariery, które myślałeś, że istniały i granice, które czułeś ze trzeba przekroczyć – nie istnieją.